czwartek, 15 marca 2018

#23 Daniel Levin "Prawo Koloseum"


Tytuł: Prawo Koloseum (The last ember)
Autor: Daniel Levin
Wydawnictwo: Albatros A.Kuryłowicz
Rok wydania: 2012

Znakomity thriller historyczny osnuty wokół dziejów menory, opisanej w biblijnej Księdze Wyjścia. Menora to siedmioramienny złoty świecznik o wysokości dwóch metrów. Menora pochodzi ze zniszczonej przez Rzymian Świątyni Heroda w Jerozolimie, a jej los pozostaje niewyjaśniony do dziś.

Tajemnica licząca dwa tysiące lat, spiski, tropy i wskazówki ukryte w dziełach literackich i zabytkach.
Do tego postać niezwykle kontrowersyjna. Kim tak naprawdę był słynny historyk żydowski Józef Flawiusz – zdrajcą czy patriotą?

Rok 70 n.e. Trwa powstanie żydowskie w Judei. Armia rzymska dowodzona przez Tytusa Flawiusza Wespazjana, przyszłego cesarza, po długim oblężeniu zdobywa Jerozolimę. Legioniści plądrują i burzą Świątynię Jerozolimską. Ich łupem pada menora, która zostaje wywieziona do Rzymu. Kilkanaście lat później jej wizerunek pojawia się na łuku triumfalnym, wzniesionym na Forum Romanum, dla uczczenia zwycięstwa cesarza Tytusa w wojnie z Żydami.

Czasy współczesne. Młody amerykański prawnik Jonathan Marcus, z wykształcenia historyk klasyczny, przyjeżdża do Rzymu jako ekspert w sprawie dotyczącej fragmentów rzeźby Forma Urbis Romae. Jego zeznania mają zdyskredytować twierdzenie, iż pochodzą z kradzieży. Uwagę Jonathana zwraca łacińska inskrypcja wyryta na jednym z odłamków rzeźby: Błąd Tytusa. To pozornie drobne odkrycie okazuje się kluczem do tajemnicy liczącej tysiące lat. Czy menora zrabowana przez Rzymian ze Świątyni Heroda w Jerozolimie była jedynie repliką? Co stało się z oryginałem? Gdzie go ukryto? Którą menorę ukazuje płaskorzeźba na Łuku Tytusa w Rzymie? Jaki sekret skrywają podziemia Koloseum? Odpowiedzi na te pytania dostarczą zakamuflowane wskazówki pozostawione przez żydowskiego historyka Józefa Flawiusza. Niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku. Oprócz Jonathana i jego przyjaciółki Emili, bezcennej relikwii poszukuje także niebezpieczny terrorysta używający pseudonimu Saladyn...

Jestem w księgarni, przeglądam książki, spoglądam na opis na okładce i nagle zachowuję się jak w transie. Po tych dwóch słowach nie czytam dalej opisu, biorę książkę i idę z nią do kasy. Co tak na mnie działa? Dwa słowa: thriller historyczny. W ten sposób wpadło w moje ręce Prawo Koloseum oraz 14 innych thrillerów historycznych od Wydawnictwa Albatros. Nie od dziś wiadomo, że oni mają jedne z najlepszych książek tego typu. Natomiast księgarnia Świat Książki ma je w najlepszej cenie! Większość kupiłam po 9,99 PLN!

Te dwa słowa - thriller historyczny - robią mi coś jeszcze. Budzą we mnie niespełnioną duszę archeologa-historyka. Jak już wiecie z Instastory, przez całe gimnazjum marzyłam, żeby zostać archeologiem. Jednak los zdecydował inaczej. Ale pasja pozostała. Między innymi dlatego kocham książki z historią w tle. Wystarczy do tego dodać thriller i powstaje mój ulubiony gatunek literacki. Zanim zaczęłam kupować książki na własność, byłam częstą bywalczynią mojej wiejskiej biblioteki. Wypożyczyłam z niej i przeczytałam wszystkie książki, które w opisie miały te dwa magiczne słowa: thriller historyczny.

Wracając do Prawa Koloseum. Nie dość, że czytelnik uczestniczy w niezwykłych poszukiwaniach zaginionej menory, ucieka przed niezwykle niebezpiecznym przestępcą, to jeszcze po drodze dowiaduje się tylu ciekawostek historycznych, że głowa mała! Oto kilka z nich (jeżeli Was to nie interesuje, pomińcie ten fragment):
  • (...) ogromny eliptyczny kształt o powierzchni około dwóch hektarów. Na najwyższym poziomie widać było nacięcia w kamieniu, służące do rozwijania nad publicznością ogromnego velarium, czyli płóciennego zadaszenia. Pierwszy w świecie ruchomy dach na stadionie. Architektura Koloseum była bardzo skomplikowana. Schody prowadziły między poziomami do siedzenia, na każdej kondygnacji znajdowało się osiemdziesiąt łuków. Liczby wyryte nad wejściami przypominały nowoczesny system kontroli miejsc. (…) labirynt podziemnych ceglanych korytarzy, który niegdyś znajdował się cztery piętra pod powierzchnią areny. W murarce wciąż tkwiły starożytne metalowe zawiasy, które utrzymywały kołowroty i bloki. Za ich pomocą wciągano gladiatorów i zwierzęta na arenę. Niewielu ludzi ma świadomość, że Koloseum było niezwykle nowoczesnym obiektem.
  • (…) amfiteatr Flawiusza nazwano Koloseum dopiero w szóstym wieku naszej ery. Był to pospolity błąd historyczny. Jonathan jęczał, ilekroć Russell Crowe w Gladiatorze wypowiadał nazwę „Koloseum”, która powstała dopiero setki lat po upadku Rzymu.
  • Ściany końcowej części korytarza pokrywała gruba warstwa mchu i purpurowych korzeni, przypominająca rafę koralową. (…)  roślinność pod areną Koloseum w znacznej mierze pochodzi z Afryki i Azji Mniejszej, gdyż w starożytności nasionka roślin spadały z futer tygrysów i lwów przywiezionych do Rzymu, by walczyły w Koloseum. W ciągu stuleci dziesiątki gatunków roślin zakorzeniło się w labiryncie i wypuściło pędy przez kratki kanałów ściekowych.
  • W starożytności sowy symbolizowały ochronę. Nasze wyobrażenie o mądrości tych ptaków wywodzi się stąd, że starożytni przypisywali sowom umiejętność dostrzegania niebezpieczeństw z dużej odległości. Rzymscy żołnierze umieszczali symbole sów na zbrojach, a Grecy na monetach.
  • Kapłani z Jerozolimy (…) wiedzieli bardzo dużo o astronomii. Stworzyli poprawny model Układu Słonecznego dwa tysiące lat przed tym, jak europejscy filozofowie uświadomili sobie, że Ziemia jest okrągła. Nieprzypadkowo sześć ramion menory tworzy okrągłe orbity wokół centralnego ognistego obiektu. Starożytni mistycy widzą w menorze odwzorowanie Układu Słonecznego; każde ramię przedstawia obrót widocznej planety wokół centralnego źródła światła, czyli Słońca. (…) Wprawdzie Kościół usiłował obciąć Galileuszowi głowę za głoszenie heliocentryzmu, lecz tysiące lat wcześniej kapłani w Jerozolimie po cichu wykorzystywali symbolikę menory, by dokładniej przedstawić układ planetarny. Centralny punkt świecznika, po hebrajsku shamash, nazywa się podobnie jak shemesh, czyli „słońce”.
  • Gry w króla - Rzymscy żołnierze i strażnicy często naigrawali się z żydowskich więźniów. Mianowali któregoś królem na dzień albo tydzień, a później go krzyżowali. To nie przypadek, że ostatnie wizerunki Jezusa ukazują go w cierniowej koronie. Rzymianie dla szyderstwa koronowali jeńców na monarchów.


Trzeba tutaj jeszcze wspomnieć, że wszystkie odniesienia do tekstów starożytnych oraz współczesnego prawa międzynarodowego, które są użyte w powieści, są prawdziwe. Wszystkie przytoczone powyżej ciekawostki również są prawdziwe. Sprawdziłam je wnikliwie, żeby Wam głupot nie wypisywać.

Jeden fragment powieści tak bardzo mnie wzruszył, że w oczach pojawiły mi się łzy. „(…) robotnikom kazano gruchotać delikatne mozaikowe posadzki z czasów Heroda i bizantyjskie szkło, jak burzono misternie zdobioną kopułę przedsionka stajni Salomona. Poinstruowano wszystkich, że mają pomieszać ze sobą wszystko tak, by nikt nie zdołał odsiać fragmentów i ułożyć z nich niczego, co miałoby jakąkolwiek wartość archeologiczną.” To tylko fragment fikcji literackiej, ale moja dusza pyta krzykiem: Dlaczego? To samo robiło ISIS na terenie Syrii z budowlami z czasów Bizancjum, z muzeami. Co cwansi terroryści, wykradali wartościowe przedmioty i handlowali nimi na czarnym rynku zabytków. W każdym z takich przypadków moja dusza cierpi. Nie trzeba być historykiem czy archeologiem, żeby wiedzieć ile cennych artefaktów z przeszłości straciliśmy przez takich zwyrodnialców.

Dlaczego Prawo Koloseum jest tak dobrą książką pod względem historycznym i fabularnym? Otóż dzięki niesamowitemu autorowi, który nadaje całej powieści realizmu. Daniel Levin to nie tylko amerykański pisarz, ale również prawnik. Ukończył University of Michigan (licencjat z historii starożytnej Greków i Rzymian) oraz wydział prawa na Harvardzie. Specjalizuje się w prawie międzynarodowym. Prawo Koloseum jest jego debiutem literackim. Po przeczytaniu książki nigdy w życiu byście się nie domyślili, że jest to pierwsza jego powieść. Naprawdę jest świetna!

Cytaty:

„Historycy to fałszerze.”

„Im bardziej zmienia się świat, tym bardziej wszystko zostaje po staremu (…).”

„To siła zapisuje karty historii, a nie prawda.”

„Biblijne przysłowie mówi, że dom spoczywa na mądrości żony.”

Klaudia w Finlandii

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz