Tytuł: Poszukiwani, poszukiwany
Autor: Małgorzata Falkowska
Wydawnictwo:
Videograf
Rok wydania: 2017
Jest mi tak bardzo wstyd! Tak bardzo, że nie da się
tego opisać słowami! W pierwszym kwartale tego roku napisała do mnie Gosia
Falkowska z pytaniem, czy chciałabym zostać ambasadorką jej trzeciej książki o
przygodach przyjaciółek. Zgodziłam się bez zastanowienia, bo jestem zachwycona
dziewczynami. Jakiś czas później wysłałam Gosi moje logo, które teraz znajduje
się na ostatniej stronie książki. Nadszedł czas premiery. Książki do Helsinek
oczywiście dotarły z dużym opóźnieniem. Ale przechodząc do sedna mojego wstydu.
Zgadzając się na ambasadorstwo, nie sądziłam, że w drugiej połowie roku będę
miała tak mało czasu, że nawet czytanie będzie skrócone do całkowitego minimum.
Nie mówiąc już o promowaniu książki. Gdzie tylko mogłam robiłam zdjęcia i
udostępniałam na story, nawet na promie do Szwecji. Ale ciągle brakowało mi
czasu na dokończenie czytania i opublikowanie opinii. Nie jestem z tego względu
zadowolona, bo normalnie stać mnie na więcej. A w tym przypadku nie zrobiłam
praktycznie nic. Chcę bardzo przeprosić Gosię Falkowską oraz Wydawnictwo
Videograf za niespełnienie należycie mojej roli ambasadorki książki.
Poszukiwani,
poszukiwany to kontynuacja przygód sześciu zwariowanych przyjaciółek,
bohaterek książek Mąż potrzebny na już
i Gorzej być (nie) może.
„Tajne narady
naszej szóstki należą do moich ulubionych. Towarzyszy im burza, i to nie
mózgów, lecz hormonów, jakie nami wtedy władają, aby tylko udowodnić, że ma się
rację. Swoją drogą, aż dziw, że ze sobą tyle wytrzymałyśmy. Sześć
indywidualistek, które połączyła przyjaźń.” – ten cytat chyba najtrafniej
opisuje dziewczyny.
Tym razem widzimy świat oczami Jolki i Moniki –
dwóch przyjaciółek, które (jak się okazało w pierwszej części) są partnerkami
życiowymi i chcą założyć rodzinę, czyli mieć dziecko. A raczej dwoje dzieci, bo
każda chce mieć swoje. Ale, ale… w ich przypadku nie będzie tak łatwo. Żeby było
śmieszniej i trudniej dziewczyny chcą zajść w ciążę w tym samym czasie.
Wcześniej podejmują decyzję o wspólnym mieszkaniu, na który chcą wziąć kredyt.
Stereotyp o mężczyznach jest taki, że chcą się kochać z każdą kobietą tu i
teraz, bez żadnych zobowiązań. Jak przychodzi co do czego, to nie ma ani
jednego chętnego, a co dopiero dwóch chętnych.
Dyrektor Robert Kazimierz Maślak. Kto to taki? Obleśny
typ spod ciemnej gwiazdy, który jest w siebie zapatrzony, nie lubi swojej pracy
przez co wprowadza złą atmosferę w zespole oraz jest szefem Moniki. Jednocześnie
staje się potencjalnym dawcą nasienie dla dziewczyn. Jak się skończy ten
pomysł?
Oczywiście nie zabrakło również stwierdzeń i
przysłów, tak poprzekręcanych przez Zośkę, że chyba tylko ona je rozumie, np.:
„(…) jego
plemniki są już za stare. Wystarczy spojrzeć na Zuzkę i widać od razu, że jest
z gorszej transekcji.” – chodzi o transakcję.
„Liczę na was
i waszą keratynę.” – chodzi o kreatywność.
Nie wiem czy pamiętacie, że w drugiej części Zosia
postanawia wyjechać do Afryki i pomagać tubylcom. Wiecie co? Ona rzeczywiście wyjeżdża!
Z mężem pomagają w budowie… W budowie czego? Dowiecie się czytając książkę. Jej
wyjazd prowadzi do kuriozalnej sytuacji i „(…)
z szóstki dziwacznych przyjaciółek stałyśmy się jeszcze bardziej dziwaczną
siódemką.”
Babcia Gienia i dziadek Lesio ze swoją gwarą –
cudowni ludzie, którzy praktycznie sami wychowali Jolkę. Można tylko
pozazdrościć takich dziadków. Zwłaszcza osobowości dziadka Lesia, który również
postanowił pomóc dziewczynom w zajściu w ciąże.
W trzeciej części przygód przyjaciółek, obserwujemy
baaaardzo powolną zmianę, ale jednak zmianę, Jolki. Jolka wprowadza w życie
plan „człowieczej zmiany”.
Pomijając wszystkie zabawne sytuacje, szalone
pomysły, burzę hormonów, Gosia porusza w książce bardzo ważny współcześnie temat:
homoseksualizm. Jak wiadomo w Polsce nie można zalegalizować związku dwóch osób
tej samej płci. Społeczeństwo nie jest również przyzwyczajone do obcowania z
takimi osobami na co dzień. Dlatego, gdy Jola i Monia idą do banku po kredyt na
mieszkanie, pani w okienku bierze je za przyjaciółki, gdzie jedna podżyruje
drugiej kredyt. Dziewczyny mają 100% poparcie ich związku ze strony pozostałych
przyjaciółek. Ja również kibicuję takim parom. W związku najważniejsze są m.in.
miłość, wzajemny szacunek, akceptacja. Nie ważne czy żywisz je do osoby
przeciwnej płci czy tej samej. Dla wielu osób homoseksualizm jest nadal tematem
tabu. Dla wielu osób homoseksualizm jest chorobą i sądzą, że z tego można się
wyleczyć. Czy można się wyleczyć z miłości do drugiej osoby? Tym bardziej, że
jest to miłość odwzajemniona. Jedna osoba z mojego najbliższego otoczenia sądzi,
że homoseksualiści powinni się rodzić naznaczeni i od razu trafiać do wiadra z
wodą. Smutne, że człowiek drugiemu człowiekowi może tak źle życzyć. Sądzę, że
upłynie jeszcze sporo czasu, zanim homoseksualiści będą akceptowani przez większość
społeczeństwa. Jednak będzie musiało upłynąć jeszcze więcej czasu, zanim
zostaną im przyznane pełne prawa małżeńskie i partnerskie.
Poszukiwani, poszukiwany to książka, w której
poruszane są również takie problemy jak: 500+, pomoc ubogim rodzinom, ten „pierwszy
raz” wśród nastolatków, praca w Ośrodku Pomocy Społecznej oraz rodziny tzw. patologiczne.
Małgorzato Falkowska!!! Jeżeli to czytasz, to
wiedz, że też jestem dziwakiem czytającym podziękowania w pierwszej kolejności,
czyli jest nas dwie, a to już podobno normalność. Wstęp do podziękowań rozwalił
mnie na łopatki, znokautował, to totalny cios poniżej pasa wywołujący zamiast bólu
fale śmiechu. Po raz kolejny stwierdzam, że dzięki Tobie będę żyła na tej
pięknej planecie nieco dłużej. Ale zakończenia Ci nie wybaczę!!! Nie wybaczę dopóki
nie przeczytam dalszych losów dziewczyn w powieści Nowe starego początki. Kiedy będzie dostępna? Ktoś wie?
Za możliwość przeczytania wspaniałej powieści dziękuję
Gosi Falkowskiej oraz Wydawnictwu Videograf.
Cytaty:
„Mogłam
poczuć zapach jej mytych rano włosów, w których mogłabym zatapiać się
godzinami. Słodka woń szamponu przyjemnie współgrała z jej delikatnością.
Uwielbiam ten zapach. Uwielbiam ją całą.”
„Bo przecież
każdy z nas ma w sobie coś z dziecka, tylko musi chcieć się do tego przyznać.”
„Dla Jolki
sen powinien być pierwszą rzeczą, jaka widnieje w piramidzie potrzeb. Mogłaby
żyć bez wszystkiego, ale sen był dla niej wręcz celebracją życia.” – jakby Gosia
opisała moje podejście do snu.
„Monika
wtuliła się we mnie, pociągając nosem. Była taka delikatna, niewinna i na
dodatek moja. Kochałam ją całym sercem, była dla mnie wszystkim, co dobre. Moim
całorocznym słońcem, które nie skrywa się za chmurami.”
„Słowa
homoseksualizm, lesbijka czy gej wciąż wydawały się ogromną gulą stojącą w
gardle społeczeństwa, które – ponoć tolerancyjne – nie potrafiło zaakceptować
odmiennej orientacji, spotykając się z nią twarzą w twarz.”
Klaudia w Finlandii
Właśnie skończyłam czytać. Na początku jakoś mnie nie zachwyciła i byłam trochę zawiedziona. Ale mniej więcej od połowy nie mogłam się oderwać. Nie lubię takich niedopowiedzen na koniec książki, bo będzie mnie wkręcać z ciekawości.... Niestety społeczeństwo w naszym kraju nie jest tolerancyjne, ja mam w rodzinie ciocie, która od lat żyje z kobieta i pamiętam jak była odtrącona od rodziny. Dopiero niedawno to się zmieniło.
OdpowiedzUsuń