Autor: Eric-Emmanuel
Schmitt
Wydawnictwo: Znak
Literanova
Rok wydania: 2016
(wyd. II)
Momo jest pogubionym, zaniedbywanym przez ojca
chłopakiem. Jego dzieciństwo dobiega końca, a dorosłości nie ma się od kogo
nauczyć. Aż do dnia, gdy podkrada konserwy w sklepie pana Ibrahima i zyskuje niezwykłego
przyjaciela, który wkrótce staje się także jego opiekunem i duchowym
przewodnikiem.
Stary Arab – który tak naprawdę wcale nie jest
Arabem – dobrze wie, że pewne myśli potrafią zatruwać ludzi niczym choroby.
Spokojnie i z mądrością uczy Momo rzeczy, które nadają życiu sens, pomaga mu
pozbyć się goryczy i pogodzić ze światem.
Uwielbiam te momenty podczas czytania, gdy Schmitt
zagłębia się w swoich powieściach w religie. W swoich książkach opisał już
chyba każdą istniejącą. Może to dość kontrowersyjne co napiszę, ale z
największą przyjemnością stosuję w swoim życiu tytułowe „kwiaty Koranu”. Każda
religia, w gąszczu nakazów i zakazów, niesie piękne przesłanie czczenia swojego
życia, doceniania tego co mamy, tego co nas otacza. Cały czas się dziwię, ile
zajadłości i nienawiści jest pomiędzy wyznawcami różnych religii. Dlaczego?
Skoro wszystkie religie pochodzą od jednego „Boga”. Schmitt świetnie obrazuje
to w swojej przedostatniej powieści Człowiek,
który widział więcej. Link do mojej opinii o tej książce znajdziecie tutaj.
Pan Ibrahim i
kwiaty Koranu to zaledwie 72 strony czytania. Więc nie jest to książka dla
ludzi, którzy szukają akcji, rozbudowanych opisów, kilku wątków, które nie
wiadomo jak się skończą. W książkach Schmitta chodzi o przesłanie, a nie o
akcję!
Siła tej przypowieści tkwi w prostym, choć nie dla
wszystkich oczywistym przesłaniu. Nie jesteśmy skazani na swój los, możemy
świadomie wpływać na swoje życie. To, czy jesteśmy szczęśliwi, zależy przede
wszystkim od nas samych.
Cytaty:
„Mieliśmy
czas. On – bo był stary, ja – bo byłem młody.”
„Piękno,
Momo, jest wszędzie. Gdziekolwiek zwrócisz oczy.”
„Jeśli chcesz
wiedzieć, czy jesteś w miejscu bogatym, czy biednym, rozglądasz się za
pojemnikami na śmieci. Jeśli nie widzisz ani śmieci, ani pojemników, okolica
jest bardzo bogata. Jeśli widzisz pojemniki, ale nie widzisz śmieci, jest
bogata. Jeśli widzisz śmieci obok pojemników, nie jest ani bogata, ani biedna:
jest turystyczna. Jeśli widzisz śmieci bez pojemników, jest biedna. A jeśli
ludzie mieszkają pośród śmieci, jest bardzo, bardzo biedna.”
„(…) ja całe
życie dużo pracowałem, ale pracowałem powoli, nie spiesząc się. Nie chciałem
zbijać pieniędzy ani przyciągać tłumów klientów, nie. Żyć powoli, na tym polega
tajemnica szczęścia.”
„Za dużo się
ruszasz, Momo. Jeżeli chcesz mieć przyjaciół, siedź spokojnie.”
Klaudia
w Finlandii
Lubię thrillery i książki kryminalne, ale po przeczytaniu takiej muszę sięgnąć po coś spokojniejszego co zmusi do przemyśleń - właśnie takie są książki Schmitta :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze mieć tutaj taką osobę jak Ty <3
UsuńSerdecznie Ci dziękuję za ten komentarz :*
Gorąco pozdrawiam :*
Czytałam kiedyś coś tego autora, bodajże zbiór opowiadań, i niestety mnie niczym nie zaskoczył choć w większości jest chwalony. Może po prostu jest to literatura z którą mi nie podrodze ;) Blog dodaję do obserwowanych i będę wpadać sprawdzać jak tam w Finlandii. Zapraszam również do mnie, do Irlandii z kolei :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
czytankanadobranoc.blogspot.ie
Niestety Schmitt nie każdemu przypada do gustu ;)
UsuńWłaśnie byłam na Twoim blogu i będę tam częstym gościem :D
Pozdrawiam serdecznie :)